Dezinformacja czy też Fake News jest jak WIRUS. Infekuje nas, jeden po drugim. Musi. Inaczej nie przetrwa. Żaden biologiczny wirus nie przetrwa bez ciała nosiciela. Tak samo jest z fake newsami. One potrzebują nas by istnieć. Wprowadzający w błąd lead czy tweet nic nie znaczy - bez odbiorcy. Najlepiej by osoba była podatna na tego typu wirus, wtedy będzie go rozprzestrzeniał i reprodukował. I znowu, wirus biologiczny najczęściej przenosi się drogą kropelkową, wirus dezinformacji nie potrzebuje kontaktu fizycznego, on jest bardziej zaraźliwy. Może przenosić się setki kilometrów w ciągu sekundy i stanowić poważne zagrożenie dla ludzi, społeczeństwa czy demokracji. Wystarczy komórka czy laptop. Niestety, każdy z nas jest już, tym wirusem, zakażony. Nie bez przyczyny WHO (już w roku 2020) ogłosiła wybuch infodemii czyli nadmiar informacji w środowisku cyfrowym, wprowadzającym w błąd. Społeczeństwo potrzebuje szczepionek czy też leku antywirusowego, który będzie uczył nasz układ odpornościowy, nasz mózg, jak rozpoznać intruza, jak walczyć i jak przeciwdziałać. Problem ten zauważyłem już jakiś czas temu, otóż szerzenie wiedzy stało się (w naszym społeczeństwie) jedyną (szybką) szczepionką na wirus dezinformacji (który jest z każdym miesiącem coraz groźniejszy, bo ewoluuje). Taki lek działa jak szczepionka na biologiczne wirusy, wprowadzamy kontrolowanego fake newsa i tłumaczymy co robi z naszym mózgiem. Dlatego, gdy zgłosił się do mnie Mateusz Krogulec i powiedział - załóżmy Fundację, która będzie edukować - nie wahałem się ani chwili. Od 1 kwietnia tego roku, mam przyjemność ogłosić, powstała Fundacja Rzeczypospolita Cyfrowa (FRPC), która ma za zadanie edukować społeczeństwo w zakresie dezinformacji oraz tworzyć rozwiązania technologiczne do oznaczania szerokorozumianych fake newsów. Wspierają nas ekspertki z Rady Fundacji - Katarzyna Bąkowicz, PhD i mecenas Magdalena Korol. W najbliższych miesiącach ogłosimy nasze pierwsze projekty. Zapraszam Was na www.frpc.pl i do polajkowanie fanpage!